O projekcie

Pierwsza koszulka

Zakład, że nawet obudzony w środku nocy przypomniałbyś sobie swoją pierwszą koszulkę piłkarską? Dyplomata powiedziałby, że jej design był w duchu minimalizmu, zanim ten stał się modny – z tyłu nazwisko wklepane czcionką, która oryginalny font widziała najwyżej w śnieżącym telewizorze, a z przodu herb zacierający się po jakichś pięciu praniach. Wszystkie te wodotryski a’la Climalite albo Dri-FIT brzmiały jak nazwy metalowych kapel, a metkę ucinało się po pierwszym kopnięciu piłki, bo nie dało się jednocześnie biegać i drapać kark. Była koszulką klubu, którego stadion znajdował się setki kilometrów od boiska Twojej lokalnej drużyny.

Moda na koszulki z niższych lig

Zakład, że nawet w środku dnia miałbyś kłopot z rozpoznaniem trykotu zespołu, który gra parę ulic dalej od ciebie albo jedną linię autobusową od twojego domu? Kapitan Oczywisty, że koszulka z wadowickiej B-klasy nigdy nie będzie bohaterem nagłówka jak trzeci strój największych marek klubowych świata, ale niekoniecznie też musi zostać bez żadnego śladu w czeluściach internetów!

Plan na Piłkę Modną jest jeden – stać się wirtualnym wybiegiem (w przyszłości także w trybie off-line) dla piłkarskich strojów, które globalni gracze na rynku odzieżowym nie opakowują w sążniste budżety marketingowe. Projekt „Koszulek z Niższych Lig” powstał z myślą o kompletach spoza „wielkiej” piłki nawet tej krajowej. Wartość trykotu poniżej 3. poziomu ligowego nie ma prostej rynkowej wyceny – pod względem hierarchii dóbr doczesnych klubu jest cenniejszy niż futbolówka, którą po wykopaniu poza stadion szuka czasem cała ławka rezerwowych. Niemasowość produkcji takich koszulek nie oznacza jednak, że zawodnicy biegają w kompletach a’la „failowa” Szwajcaria kontra Francja z EURO 2016, gdy dziurawiły się modele Xhaki, Embolo, Mehmediego oraz Dzemailiego. Niszę ubierania niskich lig, trochę obok gigantów odzieżowych, przejęły mniejsze firmy, którym jakościowo trudno cokolwiek zarzucić. Moda na koszulki z niższych lig czas start!

TL:DR o projekcie

Cześć, uprawiam ten słynny groundhopping, ale od strony szafy. Tworzę jedyne miejsce w polskim internecie, gdzie koszulki klubów z niższych lig pokazywane są w pełnym świetle lamp błyskowych. Gdyby poszukać istniejącego odpowiednika, to byłoby to… Footy Headlines, ale poniżej 3. ligi w Polsce.

Wszystkie egzemplarze (od meczówek po repliki) zbieram na poczet przyszłego „muzeum”, którego docelowym miejscem jest lista najmniej typowych placówek muzealnych na terenie kraju. Szukam także po internetach wszelakich wzmianek o koszulach meczowych prosto z niskich lig i obrabiam do newsa. A po godzinach chodzę na trybuny.

Bez Was, sympatyków lokalnej piłki, idea nie wykstrzałci się do właściwych rozmiarów. Dlatego piszcie, jeśli widzieliście gdzieś sympatyczną koszulkę lub po prostu dajcie znak, że jesteście. Namiary w Kontakt.